środa, 11 czerwca 2014

Z dzikim zwierzem za Pan Brat


Od tygodnia nieśmiało zaczynam biegać po dwumiesięcznym rozbracie z tym wspaniałym sportem. Idzie to ciężko ale bieganie to ból więc się nie mazgaję. Zatem do dzieła, kolejna biała plama na mapie biegowej Lubelszczyzny zapisana, co prawda znowu Poleski Park Narodowy ale zupełnie inne miejsce: Ścieżka Mietiułka i Stawy Perehod.
Napisać, że lubię PPN to mało, ja kocham to miejsce. Nie zawiodło mnie i tym razem. Bieganie było piękne, pogoda dopisała.
Punkty naszej wycieczki:
  1. Start: Wytyczno obok pomnika Obrońców Polski przez atakiem Sowietów w 1939r.
     
  2. Durne Bagno; wiosną i jesienią można tu podglądać żurawie a jedna para gniazduje w tym miejscu 
  3. Po wybiegnięciu z lasu skręcamy w lewo na groblę, którą dobiegamy do Ścieżki Perehod 


  4. Ścieżka Perehod: obiegamy Staw Graniczny, ścieżką pomiędzy Piskornikiem a Stawem Wyhary 

  5. Wiata obserwacyjna pomiędzy Stawami Perehod a Dużą Zośką 

  6. Wiata obserwacyjna przy Stawie Wahary






  7. Powrót przez Mietiułkę 

Dzikiego zwierza spotkaliśmy bez liku. Ptaki drapieżne penetrowały swoje rewiry w liczbie kilkunastu sztuk, czapli pod koniec biegu nikt już z nas nie liczył. Były też i prawdziwe statki powietrzne czyli żurawie i pięknie szybujące bociany. W pobliżu Dużej Zośki 5 m od nas przeciął nam drogę dorodny jeleń.
Przebiegliśmy ok. 24km, razem ze mną byli Paweł Głowacki i Rafał.


Piękne tereny dookoła, stawy, moczary, rechot żab a nad głową skwir jastrzębi, krogulców i innych drapoli to było wspaniałe niedzielne przedpołudnie.  
Tomek





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz